Kochani, ten wpis, choć bez personalnego oznaczenia, dedykuję ludziom, z którymi moja ścieżka przecięła się około dwóch lat temu.
Niech dzisiejsze słowa idą w świat również dla tych, którzy w jakimkolwiek zdaniu usłyszą znajomy dźwięk - zawołanie, którego podświadomie wyglądali. Dla tych, z którymi moja droga krzyżuje się w fantastycznej rozmowie i doskonałym milczeniu.
Jak z pewnością zdążyliście się zorientować, nie wierzę w przypadkowość natrafienia na określonego człowieka. Wręcz odwrotnie, z zachwytem obserwuję celowość towarzyszącą zdarzeniom. Incydentalność spotkań to zaledwie pozór, bo bez wątpienia napotykane jednostki są częścią naszej podróży.
Obcowanie z drugim człowiekiem nigdy nie przestanie mnie zadziwiać - w najlepszym tego stwierdzenia znaczeniu.
Wasza otwartość jest skarbem, który po raz kolejny i z kosmiczną mocą uzmysłowił mi jak bardzo jest mi bliskie mówienie do ludzi na poziomie prawdy serca.
Niestrudzenie patrzcie w siebie z zakochaniem i dociekliwością. Bez zamykania się w okolicznościach, przymusie czy zewnętrznie sterowanej powinności. Bezkompromisowo podejmujcie decyzje i wybory, ale takie, którym towarzyszy spokój duszy.
Wybrany przez Was wariant - ten o nazwanych i zdefiniowanych przez Was jakościach - nabiera realnego kształtu wtedy, kiedy obrana droga jest bezwzględnie Waszą drogą. Posiadając wrażliwość uważnego obserwatora na pewno jej nie przegapicie.
Z nieskrywanym pokładem radości mówię 'dziękuję'.
Namaste.
Małgosia
#świadomość #rozwójosobisty #przebudzenie #spotkanie #cel
Zdjęcie: pexels.com / Viktoria Alipatova