Zakorzenienie w rutynie to pozornie bezpieczna pozycja wyjściowa. Jednak tyle samo bezpieczna, co nieświadoma. Jeśli działasz wyłącznie w trybie żelaznej zadaniowości, umyka to, co między wierszami. Prześlizgujesz się przez dni bez pojęcia o tym, co otrzymujesz, ani uzmysłowienia, w jakim celu zostałeś obdarowany.
Weź oddech i popatrz.
To, co do nas przychodzi, machinalnie dzielimy na dobre lub złe, automatycznie wrzucamy do szuflad światopoglądowej meblościanki. Nie doceniamy, a oceniamy. Nie doceniamy, bo bierzemy za pewnik, albo logiczną, choć fałszywą, implikację. Jeżeli zdarza się w spontanicznym przypływie sentymentu podziękować, dziękujemy za to, co subiektywnie oceniliśmy jako właściwe lub potrzebne. Łatwo jest oddać uznanie czemuś, co wpisuje się w plan logicznego umysłu - tyle, że ten plan nie obejmuje wszystkich możliwych sposobów realizacji, a jedynie te, które zna już z autopsji lub ze słyszenia. Cokolwiek nie mieści się w tym planie, uznajemy za przeszkodę, tymczasem to tutaj niejednokrotnie ukryte są jakości, które czekają na rozpoznanie, o ile pozwolisz sobie na czułą uważność. Aby podziękować za to, co trudne trzeba wiedzieć, w jakim celu pojawiło się na naszej drodze. Trudne niekoniecznie musi oznaczać traumatyczne. Trauma bywa nadbudową nad tym, co niezrozumiałe i niezaopiekowane.
Scenariusz, w którym otrzymałeś kochaną obecność drugiego człowieka, a ten w wybranym momencie gaśnie w fizycznym świecie, umysł sprowadzić potrafi do końca, po którym już nic nie warto. Przychodzi tęsknota, w której inhalujemy się brakiem. Celebrujemy pożegnanie, a poczucie sensu wyślizguje się z rąk umysłu. Gdyby dusza potrafiła krzyczeć jak on, usłyszałbyś, że miarą docenienia jest poczucie wdzięczności, a nie grubość kołdry z żalu. Na osi czasu, odcinek, na jakim zbiega się takie współistnienie jest darem. Poprzez danie sobie zgody na poznanie go i przyjęcie, honorujemy jakości otrzymane i otwieramy przestrzeń wzrostu, w której jest również miejsce na dzielenie się nimi. Przełomem jest przyjęcie tego, że podarowanym wartościom, choć nie ustawisz ich rzędem na półce, nie znana jest śmiertelność. Jeżeli otrzymujesz grant w postaci ładunku energetycznego, a poddasz się jedynie burczeniu umysłowego rozżalenia, przywołasz wydarzenia, które raz po raz popychać Cię będą do domyślnego, a następnie świadomego rozpoczęcia eksplorowania otrzymanego potencjału i posłużenia się nim jako supermocą generującą korzyść, która może byc z miłością przekazywana dalej. W tym wypadku dostrzeżenie i przyjęcie zasobu jest zwrotem ciągu zdarzeń będącym częścią Twojej drogi.
W kontraście, scenariusz w którym otrzymujesz obecność hydry, nie jest karą, a może być okolicznością, w której jedyne co masz do zrobienia, to albo obudzenie pamięci o poczuciu własnej wartości, albo pojęcie znaczenia słowa 'zasługiwać', być może zamykając tym rodowy etap służalczego uklęku - niezależnie od tego, która z opcji byłaby prawdziwą, masz zyskać świadomość do powstania w swojej sile, mówiąc wyraźne 'nie' temu, co pochodzi z cienia. Masz potrafić wyjść i zamknąć za sobą drzwi, nie jako umykająca ofiara, a w uzmysłowionym i przytomnym wyborze odmiennych jakości.
Wydaje się, że treść zamyka proces w kilku zdaniach, ale jego tempo nie określa żadna definicja. Szybkość zachodzenia zmiany, jej miękkość, płynność czy gwałtowność zależy w przeważającej mierze od poziomu Twojej czułości do samego siebie, od pytań, które pozwolisz sobie skierować właśnie do siebie, od wewnętrznej zgody na odkrywanie i akceptacji tego, co w szczerości przed sobą pozwalasz sobie zrozumieć. W trudnym doświadczeniu niejednokrotnie kryje się zapalnik ewolucji - jeśli tylko pozwolisz sobie na owe świadome 'sprawdzam', o którym nie raz była mowa. A kiedy wyprostujesz się z ukłonu w dławiącym paraliżu, zaciągniesz się nową mocą, nieznaną nawet sprzed cierpkich okoliczności.
Możesz podziękować. Za swoje nowe narodziny.
Serdeczności,
Małgosia
#świadomość #rozwójosobisty #dusza #umysł #przekonania #energia #działanie #schemat #przebudzenie #narkiewiczmalgorzata #narkiewiczpisze #coachingduchowy #coachingłódź #coach #pisanie
Zdjęcie: pexels . com / Lokman Sevim