Prokrastynacja siebie?
To konsekwencja antypatycznego osądzania własnej indywidualności i naturalnych kompetencji. Patrzy się na nią nieprzychylnym spojrzeniem utożsamiając z przejawem ignorancji lub rozleniwienia.
Nie musi wynikać z nieobowiązkowości, ale - dla mnie bardziej prawdopodobnie - z nieufności do wrodzonych darów, w sojuszu z którymi przychodzimy na świat.
Czasami scenariusz polega na zupełnym nierozpoznawaniu potencjału własnego, innym razem na niewierze w jego faktyczne istnienie.
Może być, że zauważasz kierunek swojego uzdolnienia, ale system usłużnie zapowiedział Tobie, że 'na tym się nie da zarobić', więc nieobłaskawione ego nie udzieli przyzwolenia na zaangażowanie w tę dziedzinę, ochoczo podbijając argument o nieopłacalności.
Niewykluczony jest schemat, w którym pomimo odczuwanego połączenia z określoną tematyką działalności, bez końca cenzurujesz poziom zasobów umniejszając ich ważność, ilość oraz jakość.
Być może punktujesz u siebie samego za kolejny ukończony warsztat z niemal niekończącego się spisu, bo ego radośnie przyklaskuje kolejnemu certyfikatowi elegancko złożonemu w szufladzie. Jednak nadal nie rozpoczynasz działania. Dlaczego? Ponieważ głęboko w Tobie zakorzenione jest uprzedzenie do własnej, niewyuczonej wartości. Ilością ukończonych kursów próbujesz doścignąć listę synonimów z opasłego słownika. Tymczasem cały zabieg jest wyrazem bliskoznacznym do 'niedościgniony ideał'.
Wersją równie prawdopodobną jest Twoje przekonanie o cnocie nadawania pierwszeństwa wszystkiemu, co Tobą nie jest. 'Zrobię to, kiedy się przeprowadzę, gdy on wróci, jeśli ona się zgodzi, ale najpierw...'.
Kochany Człowieku, ale nie dla duszy drewniana jesionka!
Nie odkładaj siebie na później.
Z miłością,
Małgosia
#świadomość #rozwójosobisty #dusza #umysł #przekonania #energia #działanie #schemat #przebudzenie #narkiewiczmalgorzata #narkiewiczpisze #coachingduchowy #coachingłódź #coach #pisanie
Zdjęcie: pexels . com / Alexander Mass