Może pomstujesz nad toksyczną zależnością w relacji, za którą zatrzaskujesz drzwi. Może masz na myśli fakt, że ktoś Cię oszukał. Może chodzi o pracę, w której urabiano Cię wizją nieskończonych możliwości, a Ty po trzech latach budzisz się z niesmakiem mówiącym o tym, jak bardzo przesunąłeś swoje granice - każdego dnia po centymetrze, aż ciężko nabrać oddechu we własnej przestrzeni, o ile coś z niej pozostało. Może poczułeś nagły przypływ frustracji, bo znowu zgodziłeś się zmienić swoje plany. Może ogarnęła Cię rezygnacja, bo przecież ile razy można próbować bez skutku. Może poczułeś żal o to, że Ty z sercem na dłoni, a odbiorcy nie wystarczyło zapału na proste 'dziękuję'. Może wszystko się w Tobie wzburzyło, kiedy przy rodzinnym stole po raz kolejny padło doradcze 'ale gdybyś'. Może poczułeś odrazę, bo Twoja serdeczna prostolinijność ma dosyć hipokryzji kogoś z rozpędu nazwanego przyjacielem.

 

Masz prawo do tych emocji - one wyciągają do Ciebie pomocną dłoń, wskazując kierunek dla Twojej uważności, obszaru, który potrzebuje, abyś się nim zaopiekował.

 

'I żeby więcej już tak nie było!'.

 

Twoje zdecydowanie na oczekiwaną zmianę nie wystarczy.

 

Aby edytować jakość i kierunek wydarzeń, potrzebujesz nauczyć się rozpoznawać, w jakim celu manifestuje się w Twoim życiu dane doświadczenie.

 

Zaistniała sytuacja zawsze ma wartość, która jest kolejnym elementem Twojej ewolucji, zawsze jest wskazówką.

 

Jeśli rzeczywiście chcesz 'żeby więcej już tak nie było', odczytaj podpowiedź i kwestionuj własne poglądy, wyciągając z cienia te, które przeprojektowane, staną się fundamentem pod dalsze działania.

 

Namaste,

Małgosia